Serek do smarowania chleba. Wegański.
Przepis wzięłam od Laury
ale też musiałam coś zmienić, gdyż w Kalifornii rosną bardzo słodkie cytryny, dodanie soku z dwóch cytryn dostępnych w Polsce raczej wam nie posmakuje, chociaż byli amatorzy ;)
więc ja robię tak:
wieczorem poprzedniego dnia namaczam:
250 - 280 g nerkowców i sporą garść pomidorów suszonych (razem)
jeśli robiłam akurat mleko migdałowe lub inne orzechowe, to zamiast części orzechów dodaję to, co zostało po odciśnięciu mleka
mogą też być pestki słonecznika zamiast nerkowców lub inne orzechy (oczywiście też moczymy je przez noc, no i smak też będzie inny)
następnego dnia:
odlewam wodę po moczeniu na sitku i wrzucam wszystko do malaksera razem z:
3 dużymi ząbkami czosnku
1 papryczką chilli z pestkami pokrojoną
ok. 3 łyżek suszonych drożdży nieaktywnych (ważne, żeby były nieaktywne, żywe drożdże są niezdrowe)
1 łyżeczka papryki wędzonej (suszonej)
1 łyżeczka suszonej papryki słodkiej
1 łyżeczka soli
60g oliwy z oliwek
sok z połowy cytryny (składnik konieczny, bez cytryny jest mdłe) albo trochę więcej, ale próbuję przed dodaniem każdej kolejnej łyżki
Wszystko razem miksujemy aż będzie gładkie.
Ponieważ nie dodaję tak dużo cytryny, co Laura, to serek nie ma z czego odciekać, więc od razu jest gotowy do zjedzenia rozsmarowany na chlebie.
Skórki z cytryny na początku nie dodawałam, bo nie miałam ekologicznych cytryn. Ale teraz spróbuję dodać następnym razem.
No i nigdy nie robiłam bardziej stałej konsystencji, bo nie mam dehydratora.
Pomidory suszone zastępuję czasem takimi suszonymi z zalewy (nie moczę ich wtedy tylko od razu do miksera)
ale też musiałam coś zmienić, gdyż w Kalifornii rosną bardzo słodkie cytryny, dodanie soku z dwóch cytryn dostępnych w Polsce raczej wam nie posmakuje, chociaż byli amatorzy ;)
więc ja robię tak:
wieczorem poprzedniego dnia namaczam:
250 - 280 g nerkowców i sporą garść pomidorów suszonych (razem)
jeśli robiłam akurat mleko migdałowe lub inne orzechowe, to zamiast części orzechów dodaję to, co zostało po odciśnięciu mleka
mogą też być pestki słonecznika zamiast nerkowców lub inne orzechy (oczywiście też moczymy je przez noc, no i smak też będzie inny)
następnego dnia:
odlewam wodę po moczeniu na sitku i wrzucam wszystko do malaksera razem z:
3 dużymi ząbkami czosnku
1 papryczką chilli z pestkami pokrojoną
ok. 3 łyżek suszonych drożdży nieaktywnych (ważne, żeby były nieaktywne, żywe drożdże są niezdrowe)
1 łyżeczka papryki wędzonej (suszonej)
1 łyżeczka suszonej papryki słodkiej
1 łyżeczka soli
60g oliwy z oliwek
sok z połowy cytryny (składnik konieczny, bez cytryny jest mdłe) albo trochę więcej, ale próbuję przed dodaniem każdej kolejnej łyżki
Wszystko razem miksujemy aż będzie gładkie.
Ponieważ nie dodaję tak dużo cytryny, co Laura, to serek nie ma z czego odciekać, więc od razu jest gotowy do zjedzenia rozsmarowany na chlebie.
Skórki z cytryny na początku nie dodawałam, bo nie miałam ekologicznych cytryn. Ale teraz spróbuję dodać następnym razem.
No i nigdy nie robiłam bardziej stałej konsystencji, bo nie mam dehydratora.
Pomidory suszone zastępuję czasem takimi suszonymi z zalewy (nie moczę ich wtedy tylko od razu do miksera)
Komentarze
Prześlij komentarz